


Od około pół roku przygotowuje sobie sama w domu soki warzywne. Od tej pory te soki oraz woda kokosowa, o której pisałam tutaj stały się podstawą moich napoi. Ewentualnie czasem jakaś dobra kawka 🙂 Soki warzywne to naturalna bomba witaminowa!!!!
Kiedyś mój ulubiony sok warzywny to był sok marchwiowy. Szukałam go wszędzie, w każdej galerii, kawiarni. Jednak od momentu kiedy mam w domu własną wyciskarkę do soków zaczęłam dużo więcej eksperymentować ze smakami i sok marchwiowy spadł jakoś niżej w mojej hierarchii.
Takie świeże soki to ekspresowa dostawa dużej ilości witamin i minerałów do organizmu. Nikt nie jest w stanie zjeść kilograma buraków czy marchewek (przynajmniej ja nikogo takiego nie znam) a mniej więcej tyle jest potrzebne do wyciśnięcia pół litra soku. Mega dawka witamin 🙂 Czytałam też, że takie soki wzmacniają nasz system immunologiczny. Takie soki świetnie poprawiają też stan cery – przynajmniej mojej 🙂
Aktualnie moje dwa ulubione soki warzywne to te, z buraka i selera naciowego – z dodatkiem jabłka dla osłodzenia smaku w przypadku selera i rozcieńczenia w przypadku buraka.



Staram się wypijać przynajmniej jeden taki sok dziennie, jest idealny zamiast przekąski lub do czytania, albo pisania 🙂 Są dość sycące dlatego wypicie takiego soku niweluje u mnie poczucie głodu.
Nie wiem czy słyszeliście coś o sokoterapii?? Dr Norman W. Walker powiedział:
… nie ma na świecie takiej pigułki, która mogłaby dostarczyć niezbędnego pożywienia naszej krwi. Leki są w tym przypadku rodzajem protezy. Świeże i odpowiednio wyciśnięte soki, stanowią najlepszy, żywy pokarm, jaki możemy dostarczyć naszemu organizmowi. Dzięki sokom szybciej się zregenerujemy i przywrócimy organizmowi stan równowagi. Picie surowych soków z warzyw i owoców jest najpewniejszą, najskuteczniejszą, a także najszybciej działającą metodą odżywiania organizmu.
Mnie to przekonuje. A co więcej, bardzo mi smakuje!!!! Jak je zrobić? Trwa to kilka minut – pokrojone, umyte warzywa wrzucam do wyciskarki i ona robi wszystko za mnie 🙂 Umycie jej zajmuje parę sekund i już jest gotowa na kolejny sok.


Lubię eksperymentować ze smakami soków – dodaję ogórka, szpinak… Chcielibyście więcej przepisów na soki warzywne????
Próbowaliście soku z aloesu? Nie? Tutaj przeczytacie o nim więcej.
Witam,
Bardzo spodobała mi się Pani wyciskarka, wydaje się prosta w obsłudze i przede wszystkim nieduża. Czy mogę prosić o informację jaki to model?
Jest łatwa i przyjemna w obsłudze i czyszczeniu – model w komentarzu poniżej.
To Philips Viva HR1832, polecam całą linię Viva, dobre i rozsądne cenowo sokowirówki.
to nie wyciskarka tylko zwykła sokowirówka. Szybkie obroty i temperatura niszczą większość witamin. Jest mało wydajna a sok się rozwarstwia. Nie robi soku z liści. Właśnie dlatego philips wprowadził wyciskarki wolnoobrotowe np. model HR1933/20
Musze sie do nich przekonac, ostatnio lubie smoothie (glownie owocowe, no coz lubie slodkosci, ale chetnie dorzucam do nich cukinie, np w polaczeniu z bananem. Musze poeksperymentowac wiecej z warzywami. Dziekuje za inspiracje i pozdrawiam serdecznie Beata
Warzywa też smakuję świetnie! Jeżeli lubisz słodki smak to buraka polecam, jest super!
Uwielbiam soki z marchewki jabłka i selera naciowego.♥♥♥ Na początku mojej przygody z sokami seler mi się smakował, soki były z nim dziwne, ale po kilku razach przekonałam się do tego smaku. Wydaje mi się, że jeśli nie miało się wcześniej styczności z jakimś smakiem, zawsze potrzeba czasu, żeby się z nowością oswoić.:)
Pozdrawiam
Seler ma mocny smak, dlatego na początku może wydawać się trochę dziwny, ale ja go uwielbiałam od zawsze. Teraz testuję dużą ilość zielonej pietruszki i stwierdzam, że ten smak też wymaga przyzwyczajenia 🙂
Uwielbiam, kocham, ubóstwiam jabłko + buraczki! Mój ulubiony sok. Noszę go w szklanej butelce na uczelnie. Niektórzy mówią… cóż, zanim sama nie spróbowałam też nie chciałam go pić 😀
Nie próbowałam nigdy soku z selera naciowego, ale kupię jak będę gdzieś w sklepie [wiocha wita, a w ogrodzie nie mam takiego dużego]. Pozdrawiam i dzięki za pomysł! 🙂
Seler jest jest pycha 😉 daj znać czy smakował!
Żałuję, że nie mam wyciskarki. 🙂 Soki kupne już mi się przejadły. Nawet te jednodniowe. Nie ma to jak autorski mox o poranku. B-)