Wyjeżdżając do Tajlandii myślimy przede wszystkim o rajskich wysepkach, plażach i pysznym jedzeniu. W Bangkoku zatrzymaliśmy się na 4 dni. Nie, to nie za mało. Udało nam się zwiedzić Bangkok w weekend!
Pierwszy wyjazd do Azji południowo-wschodniej nie może pominąć odwiedzenia Bangkoku. Odwiedziny w stolicy Tajlandii to obowiązkowy punkt podczas pobytu w Azji, ale nie martwcie się, nie potrzeba na to wiele czasu. Jeżeli dobrze się przygotujesz i zaplanujesz co chcesz zobaczyć to bez problemu uda Ci się zwiedzić Bangkok w weekend. Mi się udało! Nie poznasz oczywiście miasta od poszewki, ale po postawieniu pierwszych kroków w tym mieście zobaczysz, że na to, aby zobaczyć wszystko musiałbyś się tam przeprowadzić.
Po przylocie do Bangkoku musimy wziąć pod uwagę zmianę strefy czasowej. Mimo, że przespaliście cały lot w samolocie będziecie czuli się zmęczeni. To nic nadzwyczajnego, jet lag dopada każdego i warto o tym pamiętać planując zwiedzanie. Pierwszy dzień zostawcie sobie na spokojne dotarcie do hotelu, odpoczynek i dostosowanie się do azjatyckiego klimatu. Niech Wam nie będzie szkoda czasu – taka przerwa pozwoli Wam wstać rano wypoczętym i gotowym na zwiedzanie! Luźny wieczór przeznaczcie na spacer po okolicy i próbowanie azjatyckiego jedzenia.
Jak poruszać się po Bangkoku?
Jeżeli nie planujesz wycieczek poza miasto wystarczy ci transport publiczny. Z lotniska bez problemu dostaniesz się pociągiem do centrum, gdzie znajduje się większość hoteli. Nasz był nieco poza ścisłym centrum w biznesowej dzielnicy Bangkoku (Lumpini), ale był świetny! Polecam każdemu. W mieście do dyspozycji mamy również metro. Zdecydowanie wystarczy żeby odwiedzić najważniejsze miejsca w mieście, a jeżeli będziecie mieli chęć pojechać w miejsce, w które nie dojeżdżają kolejki polecam skorzystać z tuk-tuka. Dowiezie szybko i bezpiecznie, co nie oznacza, że bez wrażeń. Poza tym będąc w Tajlandii TRZEBA przejechać się tuk- tukiem. Nie korzystajcie z taksówek, chyba że w środku nocy. Bangkok to bardzo zakorkowane miasto – szkoda na nie czasu. Miasto ma do zaoferowania jeszcze jedną formę transportu – autobusy wodne. Pływają one po całej rzece Menam i to chyba najszybsza forma przemieszczania się po mieście. Pływając po rzece możemy też zobaczyć prawdziwy Bangkok, nie jego turystyczną stronę. Bangkok ma dwa lotniska. Loty międzynarodowe przylatują na lotnisko Suvarnabhuri, skąd do centrum miasta dojedziecie w niecałą godzinę. Bilety można kupić w automatach na stacjach.


Co trzeba zobaczyć w Bangkoku?
Pałac Królewski i Wat Phra Kaew to obowiązkowy punkt do zobaczenia w Bangkoku. Więcej o tym miejscu przeczytacie we wpisie o Grand Royal Palace. Na miejscu nie zapomnijcie o Świątyni Szmaragdowego Buddy. To najczęściej odwiedzane miejsce w Bangkoku, więc musicie wziąć pod uwagę tłumy ludzi, którzy tam będą, kolejki. Trzeba być tam rano.Idealne miejsce dla miłośników tajskiej architektury i przepychu.
Wat Pho i Leżący Budda to jedna z wielu świątyń W Bangkoku. Nie wiem z czego wynika jej fenomen, ale jest jedną z najczęściej odwiedzanych przez turystów. My dojechaliśmy do niej tuk-tukiem z tajem, który zaproponował przejażdżkę po okolicznych świątyniach. Warto było!
Wat Arun, Dzielnica Królewska i rejs po rzece Menam. Do dzielnicy królewskiej najlepiej i najszybciej jest dopłynąć wodnym autobusem. Pamiętajcie, żeby korzystając z nich nie kupować biletów w kolejce, a dopiero w autobusie od pani, które grzechocąc pojemnikiem z monetami, sprzedaje bilety. Kupicie go wtedy w normalnej, a nie turystycznej cenie. Cena biletu to w przeliczeniu na złotówki około 2 zł. Przejażdżka, a raczej przepłynięcie wodnym autobusem to ogromna frajda! To obowiązkowa atrakcja w Bangkoku, podobnie jak przejażdżka tuk-tukiem. Tutaj dodatkowo można podziwiać budowle Bangkoku z wody. Przystanek autobusu wodnego najbliższy dzielnicy królewskiej to Ta Chang. Tak na prawdę wszystkie atrakcje Bangkoku znajdują się po prawej stronie rzeki, poza tą jedną – świątynią Wat Arun.
Dzielnica Lupini Park, czyli ta, gdzie mieszkaliśmy. To chyba jedna z najciekawszych dzielnic, w której można się zatrzymać. Niedaleko do centrum, nabrzeża rzeki, Chinatown, parku i ogromnego stadionu bokserskiego, którego zresztą podziwialiśmy codziennie z okien pokoju hotelowego. Wszystko, czego potrzebowaliśmy mieliśmy w zasięgu spaceru – targ, pyszne jedzenie, stacje kolejową.
Chinatown warto odwiedzić po zmroku. Zrób zakupy na lokalnych bazarach, próbuj jedzenia z okolicznych budek i spaceruj ozdobionymi lampionami ulicami. Idealne miejsce na ostatni wieczór w Bangkoku.
Wat Traimit to świątynia z punktem widokowym na miasto, niedaleko Chinatown, więc można ją zostawić na sam koniec zwiedzania, tak, aby po zmroku zjeść kolację w chińskiej dzielnicy. W środku świątyni siedzący, ważący pięć i pół tony szczerozłoty Budda.
Baiyoke Sky Hotel to najsłynniejszy hotel w Bangkoku. Noclegu tam nie polecam, ale warto odwiedzić okolicę choćby tylko po to, aby wjechać na najwyższe piętro i podziwiać panoramę miasta z góry!
Khao San Road. Jeżeli chcesz zobaczyć jak wygląda nocne życie w Bangkoku to tego miejsca nie możesz ominąć. To centralna ulica Bangkoku, przy które znajduje się mnóstwo klubów, barów. To miejsce dla tych, którzy lubią hałas.
Co jeszcze warto zobaczyć w Bangkoku? Dom Jima Thomsona to muzeum tajskiej, drewnianej architektury, świątynie Wat Sket, Muzeum Narodowe.
Ogromną atrakcją podczas całodziennego zwiedzania Bangkoku było dla mnie próbowanie lokalnego jedzenia, ciągłe odkrywanie nowych smaków i zachwycanie się nimi, bo tajska kuchnia jest przepyszna!!! Nie ukrywam, że dobre jedzenie daje mi tyle przyjemności, co oglądanie posągów Buddy czy pływanie po rzece Menam – a może nawet więcej! Ulicznemu jedzeniu w Bangkoku poświęciłam osobny wpis.
Wybierasz się do Tajlandii? Tutaj znajdziesz więcej przydatnych informacji.
Podziel się artykułem ze znajomymi!
16 września 2016 @ 14:28
Hej, też planuję wyprawę do Tajlandii w listopadzie. Twój blog jest dla mnie dobrą wskazówką i miniprzewodnikiem, w jakie kierunki i miejsca się udać.
Mam tylko wątpliwości, co do pieniędzy, które powinnam tam wziąć ze sobą. Jaka powinna to być kwota?
Lecę na dwa tygodnie. Czy mogę wiedzieć ile trwała Twoja podróż i ile wyniosła Cię z noclegami, jedzeniem, zwiedzaniem i transportem z miejsca na miejsce w samej Tajlandii. Będę wdzięczna za wskazówki 🙂
16 września 2016 @ 17:43
Niestety nie jestem Ci w stanie odpowiedzieć, bo wyjazd był jeszcze przed powstaniem bloga, nie myślałam o tym, żeby takie informacje notować i teraz, po takim czasie już nie umiemy odtworzyć całkowitych kosztów. Nocleg możesz sprawdzić wcześniej, jedzenie to koszty pomijalne- jeżeli nie przeszkadza Ci jedzenie w ulicznych budkach, transport – my mieliśmy samochód, który kosztował około 25f dziennie, a zwiedzanie w zależności od miejsc to od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych.
17 maja 2016 @ 08:20
Zdjęcia przepiękne. Chętnie bym się tam przeniosła, ale nie na weekend, a na miesiąc..;)
16 maja 2016 @ 15:19
przepiekne zdjecia az chcialoby sie tam przeteleportowac! 😀 I to natychmiast! 😀
16 maja 2016 @ 14:26
Wspaniałe zdjęcia, aż się chce tam być razem z tobą 😉
16 maja 2016 @ 07:43
witam
Na zdjęciu chyba nie jest leżący budda z Wat Pho.
Do listy dodałbym jeszcze Soi Cowboy 😉
14 maja 2016 @ 15:52
Hej, dlaczego nie polecasz noclegu w Sky hotel? Mam tam wykupione 3 noce. Co jest nie tak?
14 maja 2016 @ 17:06
My tam byliśmy jedną noc i nie ciekawie. Pokoje były maleńkie, ciemne i wszystko pachniało PRLem… jak za tą cenę to dużo poniżej standardu, do tego ogromna masa ludzi na śniadaniu, przepychanie się po wszystko, brak wolnych stolików żeby usiąść, a jeżeli już się trafił to był brudny i cały zalany… Uważam, że za tą cenę można znaleźć dużo lepszych hoteli.
Zerknij: http://fashionvoyager.pl/najlepszy-hotel-w-bangkoku/