


Betlejem, to miejsce, gdzie ponad 2000 lat temu urodził się Jezus. To jedno z najważniejszych miejsc dla chrześcijan. Za kilka dni Święta Bożego Narodzenia, w rodzinnym gronie zasiądziemy do Wigilii i będziemy świętować to wydarzenie. Zobaczcie jak w te dni wygląda Betlejem.
Do Betlejem pojechaliśmy na własną rękę, po tym jak zobaczyliśmy Jerozolimę. Długo szukaliśmy informacji czy jest to możliwe, jak i gdzie. Większość źródeł jakie znaleźliśmy sugerowała, żeby tego nie robić, jechać taksówką czy zorganizowaną grupą, ale przecież po to wynajmowaliśmy samochód żeby jeździć wszędzie samemu! Do Betlejem dojechaliśmy bez żadnych problemów, ale z przygodami. Mapa googla nie umiała zaplanować trasy z Jerozolimy do Betlejem twierdząc, że możemy to zrobić tylko pieszo. Uratowała nas za to aplikacja maps.me, która trasę potrafiła odnaleźć, jednak zapewniła nam dodatkowe atrakcje rezygnując z głównych dróg, a kierując nas po jerozolimskich zboczach i arabskich dzielnicach, wzdłóż wybudowanego kilka lat temu muru oddzielającego Autonomię Palestyńską od Izraela (ma on do 8 metrów wysokości a ciągnie się około 500 km i ciągle jest dobudowywany).

Do Betlejem dojechaliśmy bez problemu. Przeciskając się przez wąskie, świątecznie udekorowane uliczki miasta dotarliśmy do centrum, gdzie znajduje się Bazylika Narodzenia Pańskiego, nie było problemu z parkingiem – znaleźliśmy go kilka metrów dalej za 7 szekli. Wcześniej czytaliśmy, że może z tym być problem. Żadnego nie było, może dlatego, że to nie szczyt sezonu, chociaż kilka dni przed Bożym Narodzeniem to chyba najgorętszy tutaj moment? Wokoło nie było żadnego samochodu z izraelskimi tablicami rejestracyjnymi, tylko palestyńskie. Miejsce było jednak bezpieczne, zostawiliśmy samochód i ruszyliśmy zobaczyć Betlejem.


Od razu po zaparkowaniu udaliśmy się zobaczyć miejsce narodzenia Jezusa, Bazylika do zwiedzania otwarta jest tylko do 17tej. Zobaczyliśmy kościół wewnątrz, pospacerowaliśmy wokoło i weszliśmy do Groty Narodzenia, gdzie srebrną gwiazdą z wyrytym napisem upamiętnione jest miejsce, gdzie urodził się Jezus. Półmrok, zapachy kadzideł i świadomość, że jest się w miejscu, w którym narodziła się religia chrześcijańska – atmosfera jest niesamowita! Grota Narodzenia ma około 12 metrów długości i 3 szerokości. Nie znajdziemy tam niestety żłobka, w którym Jezus leżał po urodzeniu, znajduje się on w Rzymie, a w jego miejscu znajduje się kaplica Franciszkańska. Właśnie Franciszkanie opiekują się Bazyliką.
Gwiazda została umieszczona w tym miejscu w 1717 roku, a o tym jak jest ważna dla chrześcijan świadczy fakt, że jej usunięcie przez Greków w roku 1847 było jednym z powodów wojny krymskiej.
Przed mozaiką i miejsce urodzenia Jezusa zobaczyć można dziurę w podłodze, z której każdy odwiedzający może zabrać ze sobą odrobinę Ziemi Świętej.


Zbliżała się 17sta i musieliśmy wyjść. Spędziliśmy tam prawie pół godziny, miejsce robi niesamowite wrażenie, szczególnie wtedy kiedy wszyscy już wyszli i zostaliśmy tam samemu. Z Bazyliki udaliśmy się na Plac Bożego Narodzenia, na którym znajduje się ogromna choinka (klik), szopka, a po przeciwnej stronie muzułmański meczet wraz z minaretem. Przecież Betlejem to miejsce, w którym współżyją ze sobą trzy ogromne religie. Wokoło placu znajdują się sklepy z pamiątkami, restauracje.

Zadowoleni, że udało nam się wjechać i zobaczyć Betlejem Wracamy już główną drogą, mijając punkt kontroli, na którym uzbrojeni po zęby izraelscy żołnierze przepytują nas gdzie i po co byliśmy. Ponownie mijamy mur, który z każdej strony naszpikowany jest technologią. Kamery, reflektory, czujniki ruchu są wszędzie.
Chcesz wiedzieć więcej o Izraelu? Tutaj zobaczysz Pustynię Nagew i koziorożce.
Święta w Betlejem są rozciągnięte w czasie bo jako pierwsi obchodzą je katolicy, później za dwa tygodnie prawosławni a jeszcze później Ormianie. Bazylika Narodzenia Pańskiego i Grota Narodzenia Pańskiego jest podzielona wg wyznania chrześcijan, tak samo jak Bazylika Grobu Pańskiego. To wszystko reguluje Status Quo,ten podział doprowadza do szeregu kłótni, nawet jeśli dotyczy to wymiany żarówki. Aby chrześcijanie nie pozabijali się kto ma większa prawa w danym miejscu np, klucze do Bazyliki Grobu Pańskiego posiada rodzina muzułmańska.
Miejsce, w którym chciałabym się teraz znaleźć 🙂
Jedno z tych miejsc, które trzeba zobaczyć. Super!
Betlejem to jedno z tych miejsc, które są na mojej liście do odwiedzenia “na starość”. Wiem, że chcę kiedyś je zobaczyć, bo to napewno niezwykle miejsce.
Świetny wyjazd i idealna pora na Betlejem:) Udało wam się dojechać na ostatnią chwilę, aby wejść i zwiedzać bazylikę. Pozdrawiam!
Super wpis! Spodobała mi się Twoja strona, z chęcią będę tutaj wracać 🙂
Zazdroszczę, że mieliście w tym miejscu chwilę dla siebie, ja niestety trafiłam na szczyt oblężenia przez turystów i nie było mi dane doświadczyć magii miejsca.
Ta, rozumiem to w pełni. Musieliśmy odczekać chwilkę aby zostać samemu ale warto było.
To tak jak my , tak szczerze mówiąc wrociliśmy rozczarowani Betlejem , ludu co nie miara bo bylismy w lipcu wiadomo okres wakacyjny. Nie poczułam tej magii tylko komercje. Jak szedł gecki pop to przepychali nas kijami , tak dosłownie kijami, żeby miał wolne przejście. Przed wyjazdm tam naoglądałam się Cejrowskiego wkręciłam się w to i czułam się rozczarowana. Ale Izrael podobał mi się Ściana Płaczu zrobiła na nas wrażenie i pozytywne . Mieliśmy za przewodnika starszego pana Izraelczyka to on oprowadzał nas po drodze krzyżowej i pokazał gdzie była kiedyś i jeszcze kawałek drogi kamienistej za czasów Jezusa.Bo bez tego przewodnika to byłaby lipa straszna .
To naprawdę niesamowite miejsce! Strasznie chciałabym zobaczyć to wszystko na własne oczy…Piękne zdjęcia 🙂
Wspaniała przygoda i piękne zdjęcia :)! Chciałabym tak kiedyś wyściubić nos poza Europę 🙂
Pozdrawiam, TieVeil
Chcieć to móc! Trzymam kciuki:)