Będąc w Maroko nie można nie wybrać się w góry Atlas. Warto poświęcić jeden dzień na wybranie się w okolice miejscowości Ouzoud gdzie znajdują się największe wodospady w Maroko. Wyjeżdżając z Marrakeshu potrzebujemy około dwie i pół godziny jazdy samochodem na dotarcie do celu.
Trasa wiodąca z Marrakeshu do wodospadów Ouzoud to około 150 km jazdy na wschód. Droga jest bardzo spokojna, prowadzi przez kilka niewielkich miasteczek poza tym wokoło znajdują się pola, łąki. Prawie całą drogę na horyzoncie mamy szczyty Atlasu wysokiego co dodatkowo dodaje malowniczości całej trasie. Po dojeździe na miejsce będziemy musieli znaleźć parking. Nie jest to problemem, ponieważ całe miasteczko ukierunkowane jest na turystów. Pozostawienie samochodu na jednym z wielu parkingów kosztuje 10DH co daje kilka złotych. Zabawa zaczyna się po wyjściu z samochodu, atakowani jesteśmy przez lokalnych ,,przewodników”, którzy pokażą nam gdzie iść, co zjeść, opowiedzą niesamowitą historię miejsca – oczywiście za drobną opłatą 🙂 Dodam, że trasa nad wodospad jest jedna, ciężko się zgubić i nie skorzystaliśmy z tej usługi, jednak jeżeli ktoś lubi takie towarzystwo to na pewno nie będzie zawiedziony 🙂
Dotarcie do miejsca, z którego można podziwiać wodospad z samego szczytu zajmuje około 5 minut, droga z obu stron obstawiona jest budami z pamiątkami, restauracjami i wszystkim co uwielbiają turyści. Jednak po przejściu tego toru przeszkód widok jest niesamowity….

Zdecydowanie warto zatrzymać się tam na chwilkę.
Cała trasa opiera się na ogromnej ilości schodów prowadzącej w dół wodospadu. Według mojego licznika w iPhonie było to 16 pięter, czułam w nogach 🙂 a potem jeszcze trzeba było jeszcze wrócić! Ruszając dalej napotykamy kolejne stoiska z różnorakimi pamiątkami, ale pojawiają się też orzeszki ziemne. Nauczona doświadczeniem z Gambii, że tam gdzie orzeszki tam są małpy od razu się uśmiechnęłam 🙂 oczywiście wiedzieliśmy wcześniej, że one tam będą więc wzięliśmy ze sobą banany, których nie zjedliśmy poprzedniego dnia. Bardzo im smakowały! Podobno jest ich tam dużo ze względu na otaczające wodospad gaje oliwne, ja obstawiam jeszcze, że przyzwyczaiły się do bycia dokarmianymi przez ludzi. Tak czy owak są prześliczne i miło móc je dotknąć i nakarmić.



Małpy można spotkać tylko w jednym miejscu na trasie, znajduje się też tutaj taras widokowy na wodospad, ale też na całą okolicę. Pięknie!!! Przy wodospadzie widoczna jest tęcza, zastanawiałam się czy to jednorazowa sytuacja ( z okazji na mój przyjazd:-)) ale podobno załamanie wody i światła w tym miejscu jest takie, iż jest ona zawsze.



Na samym dole znajduje się ogromna ilość restauracji, sklepików z pamiątkami, można popływać pod wodospadem łódką czy dać sobie narysować wzorki z henny na ręce. Atrakcji sporo. My zdecydowaliśmy się przejść na drugą stronę wodospadu gdzie było już zdecydowanie mniej ludzi tam zjeść obiad w jednej z knajp i odpocząć delektując się cudownym widokiem…
Mała wskazówka! Uważajcie na kwoty rachunków w takich miejscach, najlepiej ustalcie cenę wcześniej jeżeli nie chcecie mieć nie miłej niespodzianki 🙂 Niestety tubylcy lubią naciągać turystów…

Droga powrotna na samą górę była dość męcząca więc przed samym powrotem skusiliśmy się jeszcze na naleśniki z nutellą (naleśniki te są jakby z ciasta francuskiego i smakują zupełnie inaczej niż nasze). Pycha!!!
A potem już tylko do auta i powrót do hotelu.
28 sierpnia 2015 @ 00:00
Przepiękne miejsce. Nawet nie wiedziałem o jego istnieniu!
27 sierpnia 2015 @ 15:13
Super i to jest miejsce które przekonało mnie że muszę wybrać się do Maroko… krajobrazy piękne, góry i te małpki… Zdecydowanie Maroko awansowało teraz dużo na mojej liście krajów do odwiedzenia… :)))
25 sierpnia 2015 @ 18:54
My niestety nad wodospad nie dotarliśmy wybierając tym razem Legzirę (ani trochę nie żałujemy). Ale z pewnością wrócimy bo odwiedzamy wodospady (przynajmniej staramy się) wszędzie, gdzie się da po drodze. Można w tym wodospadzie się kąpać?
25 sierpnia 2015 @ 18:59
Można, dzieciaki pływały trochę niżej 🙂
25 sierpnia 2015 @ 11:30
Najpiękniejszy wodospad, jaki widziałam to Foz do Iguaçu w Brazylii. Ale ten też niczego sobie.
25 sierpnia 2015 @ 11:06
Ale cudowne miejsce! Ja niestety podczas podroży po Maroko akurat do wodospadów nie dotarłam, ale mam nadzieję, że kiedyś uda się to nadrobić 🙂