Ponad dwa lata mieszkam w Szkocji, udało mi się w tym czasie spróbować kilkunastu rudych trunków z różnych zakątków Szkocji, więc pora na najlepsze szkockie whisky z wizytą w destylarni w tle!
W weekend odwiedziłam tradycyjną szkocką destylarnię, w której dowiedziałam się wszystkiego na temat produkcji ukochanego przez prawdziwych mężczyzn trunku. Przyznam szczerze, że nie jestem wielką fanką whisky, ale podstawowe przeszkolenie w zakresie sposobu picia, rozróżniania smaków i rozpoznawania nut smakowych w tym alkoholu odbyłam, więc mogę powiedzieć, że dojrzałam do tego, aby co nieco na ten temat napisać.
Zacznijmy od początku. Whisky produkowana jest w Szkocji od zawsze. Pierwsze znane zapiski pochodzą z czasów celtyckich, a nazwa pochodzi od celtyckiego ”uisge beatha” oznaczającego ni mniej ni więcej tylko wodę życia.
Produkcja whisky
Do produkcji złotego napoju używa się tylko trzech składników: jęczmienia, wody i drożdży. Początkowo jęczmień jest słodowany, a następnie dojrzewa około tygodnia, tak aby obecna w jęczmieniu skrobia przekształciła się w cukier, niezbędny w dalszej części produkcji. Następnie, w ogromnych kadziach, słodowany jęczmień mieszany jest z gorącą wodą. Podczas tego procesu cukier rozpuszcza się w wodzie – taki roztwór nazywa się wort (brzeczka). Pozostały po tym procesie jęczmień służy jako pokarm dla bydła. Następny etap to fermentacja. Do roztworu dodawane są drożdże, które w procesie fermentacji doprowadzają do powstania około 8 procentowego alkoholu. Kolejny krok to destylacja, to najbardziej charakterystyczny proces, który zachodzi w specjalnie skonstruowanych miedzianych kadziach przypominających kształtem czajnik. Destylację prowadzi się tak długo, aż zostanie uzyskany odpowiedni poziom alkoholu w roztworze (zazwyczaj około 65-70%). Ostatnim etapem produkcji jest dojrzewanie. Wyprodukowany spirytus pakowany jest w dębowe beczki gdzie, zgodnie ze szkockim prawem, musi przeleżeć co najmniej trzy lata, aby nosić nazwę single malt. Według zasady: im dłużej, tym lepiej.
W zależności od tego, w jakich beczkach leżakuje napój, taki posmak whisky możemy wyczuć. Posmak, inaczej finish jest tym intensywniejszy im dłużej beczka leżakuje.







Podział whisky obejmuje pięć kategorii, z których najważniejsze i najczęściej spotykane to single malt scotch oraz blended scotch. Ta pierwsza to whisky produkowana w jednej destylarni, przy użyciu tylko jęczmienia, wody i drożdży popularnie zwana ‘jednorodną’. Blend natomiast jest mieszanką single malt’ów i innych dodatków o różnych proporcjach, a ich skład zazwyczaj objęty jest tajemnicą.
Jak pić whisky?
Tak naprawdę nie istnieje jeden, poprawny sposób picia whisky. W Szkocji zazwyczaj pita jest nierozcieńczona w temperaturze pokojowej lub z niewielką ilością wody. Dla porównania w Japonii często spotyka się whisky rozcieńczoną bardzo dużą ilością wody, a w innych krajach azjatyckich z lodem i zimną zieloną herbatą. W Europie zazwyczaj pita jest z coca – colą na co miłośnicy whisky patrzą z oburzeniem.
1 listopada 2016 @ 21:28
kolego o wielu nickach, moglbys mi doradzic dobra, nieteypowa whiskey w rozsadnej cenie. ktora moglabym kupic na prezent? pozdrawiam
1 listopada 2016 @ 21:50
Ja bym poszła w Glenmorangie: https://fashionvoyager.pl/glenmorangie-najlepsze-whisky-swiata/
11 lutego 2016 @ 18:55
Cardhu oraz Bunnahabhain
6 grudnia 2015 @ 01:41
Mieszkam w Szkocji 10lat….i zrobienie top5 listy jest bardzo nieadekwatne , to tak jak by powiedzieć ze star wars jest najlepsze nie oglądając nigdy np ojca chrzestnego. single maltow wymienić można Killa setek i większość ma cos innego w sobie. Polecam dalej próbować bo to mile lecz kosztowne hobby.
6 grudnia 2015 @ 12:53
Lista jest subiektywna, nie da się zrobić jednej, która trafi w gusta wszystkich. Gusta są różne. Zapraszam do zrobienia swojej, tutaj, komentarzu!
2 grudnia 2015 @ 12:03
A do tego wszystkiego najlepszą jest jedyna lowlands, Auchentoshan, i nie musi być stary, Three Wood to jedna z najcudowniejszych jakie piłem. A gdzie Bowmore? 15 letnia Darkest, tak torfowa, że aż gęsta… Tymi łychami wystarczy się szczachąć dla ekstazy, nie trzeba pić…
2 grudnia 2015 @ 12:09
To coś dla mnie, bo zdecydowanie bardziej lubię je wąchać niż pić. To subiektywny ranking, chętnie poznam inne whisky, które warto spróbować!
2 grudnia 2015 @ 09:58
Przekaże uwagi tworzacemu listę!